Home | Kontakt

Historia Normanów
Normandia
Sycylia
Anglia
System społeczny
Normanowie wg. Ospreya
Źródła
Bayeux Tapestry
Wojowie i Drużyny - Polska
Wojowie i Drużyny - Zagranica
Ciekawe miejsca w sieci
Irlandia a Normanowie

Normandia

Po wspaniałych dniach monarchii Karola Wielkiego pozostały już tylko wspomnienia, Państwo Zachodniofrankijskie faktycznie nie istniało. Władza królewska przez cały wiek IX stopniowo traciła prestiż i siłę. Na czoło arystokracji zachodniofrankijskiej wysunął się ród Robertynów, władający między Sekwaną a Loarą, tzw. Księstwem Francji, który z powodzeniem konurował z ostatnimi Karolingami, by w 987 roku ostatecznie przejąć tytuł królewski W początkach X wieku królem był jeszcze Karol III Prostak - Karoling. Osaczony ze wszytkich stron Karol III miotał się bezskutecznie próbując znaleźć sposób an zagrażającego mu potężnego księcia Roberta I, plagę najazdów wikingów na północy oraz atakujących z północnego-zachodu Bretończyków. Pośród wikińskich rozbójników, siejących postrach na wybrzeżu, wyróżniał się Rollo. Prawdopodobnie był to banita norweski, wygnany przez króla Haralda Pięknowłosego i wiodacy żywot między Szkocją, Narthumbrią, , Irlandią i północną Francją.

Na przełomie IX i X wieku watażka ten zbrojnie opanował obszary w okolicach ujścia Sekwany. Król Karol i książe Robert, którego zimie najbardziej cierpiały z powodu napadów wikingów od dawna borykali się jak sobie poradzić z zagrożeniem z północy. Byli zbyt słabi by zabezpieczyć swe domeny siłami wojskowymi, postanowili więc z konieczności usankcjonować prawnie stan posidania Rollona w nadziei, że czując się prawowitym władcą i odpowiedzilanym za swe ziemie panem powstrzyma się od dalszych gwałtów, a jako lojalny wasal osłoni królewską doemnę od napadów innych wikingów. Król po cichu liczył także na to, że w osobie nowego władcy Normandii rychło znajdzie sojusznika przeciwko księciu Robertowi. Rollo przystał na propozycję i został lennikiem królewskim. Akt nadania ziemi połączony z chrzestem Normanów miał miejsce w 911 roku i nosi nazwę pokoju z Saint-Clair-sur-Epte. Rollo i jego druzyna otrzymali ziemie nad dolnym biegiem Sekwany oraz miasto Rouen. w latach 924 i 933 król Raul nadał Normanom dwa kolejne terytoria. Nadania te określiły ogólnie granice przyszłego księstwa Normandii.

Nie należy wszkże wnioskować, że Karol nadając ziemie Rollonowi, życzył sobie powstania trwałego władztwa normandzkiego na północy a tym bardziej ekspansjonistycznego Księstwa Normandii, które faktycznie w efekcie jego nadania tam wyrosło. Niedługo przed 911 wikingowie Rollona ponieśli dotkilwą porażkę pod Chartres, tak więc Karol w pokoju z Saint Clair występował w charakterze dobrodzieja i dyktował warunki z pozycji siły. Rollon nie otrzymał władzy książęcej iwątpliwe jest nawet, czy otrzymał uprawnienia hrabiowskie, dostał sam tytuł. Większość ziem mu nadanych znajdowła się pod władzą Bretanii i to jej kosztem mieli się pożywić wikingowie.

Jednakże historia potoczyła się inaczej niż to Planował Karol III. Systematyczne umacnianie władzy centralnej w Normadii i stworzenie księstwa, które z upływem czasu nie tylko podbiło Bretanię, lecz także Anglię i zagroziło samej Francji, wypłynęło już z inicjatywy potomków Rollona. Pod tym względem Wikingowie nico wyrwali się spod kontroli i wykroczyli poza przynane im ziemie i uprawnienia. Początkowo jednak chytry plan króla powiódł się znakomicie : z jednej strony Rollo ustatkował się, z drugiej zaś monarsze udało się stworzyć państweko skonfliktowane z Robertynami. Na dodatek Rollo, a później jego syn Wilhelm długi Miecz, swój sojusz z Karlingami traktowali bardzo poważnie. Rollo bowiem natychmiast dostrzegł korzyści płynące z aliansu wymierzonego przeciwko swemu najpotęzniejszemu sąsiadowi - królowi Francji i gdy w latach 922-923 wybuchały kolejne bunty wielkich feudałów, wielokrotnie występował czynnie po stronie monarchy.

Rollo jak władca Normandii okazał się sprawnym administratorem i bezwzględnym stróżem prawa. Zbójców i złodziei tępił z niesłychaną surowością, co musiało niewątpliwie budzić ironiczne uwagi sąsiadów pamiętających gwałty jakich jeszcze niedawno sam dokonywał. Następcy Rollona kontynuowali dzieło założyciela, systematycznie umacniając księstwo i utwierdzjąc władzę książęcą.

Tak przedstawia się tradycyjny pogląd na początki państwa normańskiego w północnej Francji Ostanio jednak podniosły się głosy, że owa ewolucyjna teoria opiera się na niedostatecznie krytycznym stosunku do źródeł. Historycy zwrócili uwagę na wielce wątpliwy charakter przekazów kronikarskich i przedtawili nową interpretację., w myśl której podczas pierwszego połwiecz sytuacja Normanów była bardzo płynna i niepewna. Dopiero przybycie drugiej potężnej grupy Duńczyków, którzy sprzymierzyli się z władcą Normandii ( a nie podporządkowali mu) spowodowało ustabilizowanie państwa normandzkiego. W ten sposób w połowie X wieku faktycznie można mówić o powtórnym założeniu Normandii. Odtąd w ciągu 100 lat, książęta poddali swej władzy kawałek po kawałku całość Normandii, a proces ten zakończył Wilhelm Zdobywca. Jednak bez względu na to, która z owych interpretacji ostanie się w historiografii, przyznać należy, że od połowy X w Normandia była państwem, z którym coraz bardziej musieli liczyć się wszyscy sąsiedzi.

Powstanie i utrzymanie się potęgi militarnej Księstwa Normandii możliwe było dzięki stałemu napływowi ludzi z północy. Większość członków druzyny Rolla, aczkowliek on sam był Norwegiem, pochodziła z Danii. Chociaż w kategoriach wojennych Normanowie stanowili nie lada siłę, to jednak w porównaniu z ludnością nadanych im terytoriów stanowili zdecydowaną mniejszość, które przewaga wywodziła się z faktu iż osiedlali się na nadanych im ziemiach głównie jako panowie zmiemscy. Ludność poddana pod względem etnicznym była frankijska. W tej sytuacji zależność normańskiej kolonii od dlaszego przypływu ludności skandynawskiej była oczywista. Owa migracja trwajaca z mniejszym lub wiekszym nasileniem przez cały X w, nie była typową migracją ludów z całymi rodzinami i dobytkiem (aczkowlwiek i takiej wykluczyć nie można) lecz urządzaniem się wojowników na zdobytym terenie. Żon szukali najpierw n miejscu posród branek, a później na drodze wynegocjowanych normalną drogą małżeńst w miejscowymi kobietami. W efekcie normańscy najeźcy bardzo szybko się asymilowali. Nie oznaczało to naturalnie zerwania więzi z pobratyńcami z północy. Wręcz przeciwnie - były one kultywowane przez cały wiek X; dopiero ustabilizowane się organizmów państwowych w Skandynawii położyło kres stałemu przypływowi wojowników i stworzyło warunki ostatecznego zerwania wspólnoty kulturowej.

Asymilacja językowa i kulturowa Normanów nie przebiegała zresztą jednolicie. Ludność zamieszkująca wschodnią część księstwa, okolice stołecznego Rouen, szybciej się wynaradawiała i zlewała z elementem frankijskim. Inaczej wyglądało to na zachodzie, gdzie dłużej kultywowano odrębności i utrzymywano bliższe stosunki z pobratymcami ze Skandynawii i Anglii. Nie mniej jednak i w tych stronach asymilacja przebiegała stosunkowo szybko., bowiem już w pierwszej połowie XI wieku język germański zanikł całkowicie. W kręgach związanych z dworem w Rouen porzucenie dawnego narzecza nastąpiło dużo wcześniej. Następca Rollona Wilhelm Długi Miecz uważał za potrzebne by jego syn Ryszard posługiwał się językiem przodków oprócz frncuskiego. Aby jednak młody książę nauczył się ojczystej mowy, ojciec musiał wysłać go do zachodniej części swego władztwa, do Bayeux na dwór jednego ze swych wasali. Tak oto normańska kolonia u ujścia Sekwany przeistaczała się w księstwo Normandii.

Jakkolwiek Normanowie szybko wtapiali się otoczenie nie oznacza to jednak, że sąsiedzi zapomnieli, kim faktycznie byli ch dziadowie i nie wypominali im ich pochodzenia. Jeszcze pod koniec X wieku kronikarz francuski Ryszard z Reims nazwał ksiecia Ryszarda I pogardliwym mianem dux pyratorum. Sami Normanowie, chociaż za czasów Wilhelma Zdobywcy wszyscy już mówli po francusku wyraźnie odczuwali i podkreślali swoją odrębność. Z dziedzictwa wikingów zachowali ducha ekspansji, skłonność do wdawania się w ryzykowne awantury, uwielbienie dla przygody i kult wojaczki. Każdy wasal księcia Normandii musiał być rycerzem. Jedynym godziwym zajęciem dla syna rycerskiego poza rzemiosłem wojennym była kariera duchownego. Od swych poddanych i sąsiadów Normanowie zaczerpneli znacznie więcej. Przede wszystkim przyjeli religię chrześciajńską, ale także kontakt z odradzającą się kulturą intelektualną i materialną oraz obyczaj rycerski a z nim umiejętność walki konnej. Wszystkie te elementy, szczęśliwie połączone i udoskonalone, dały w efekcie fenomen ekspansji normandzkiej

Za czasów Ryszarda Starego w łonie społeczeństwa normańskiego pogłębiło się rozwarstwienie wewnętrzne. Źródła podkreślają, że Ryszard otaczał się ludźmi wyłącznie wysokiego rodu. Tradycyjny swoisty egalitaryzm rozbójniczej drużyny odszedł w niepamięć. Poza tym Normanowie ze statków przesiedli się już a konie i wkrótce zyskali opinię najlepszej jazdy w tej częsci Europy. Jednak tradycja morska, wrodzona żyłka do ryzyka, żądza nowych podbojów, a przede wszytkim niechrześciajański kult wojenny spowodowały, że Normadia jej wikińskim panom przestała wystarczać Przyczynił się do tego problem młodszych synów, dla których zaczynało już brakować lenn i groziła pauperyzacja Pojedyńczo barnowie zaczęli zbierać własne drużyny i z braku awantur w żelażną ręką rządzonym księstwie, ruszali w świat w poszukiwaniu wojny, przygód i łupów.

DYNASTIA NORMAŃSKA

    Rollo 911 - 927
    Wilhelm I Długi Miecz 927 - 942
    Ryszard I Nieustraszony 942 - 996
    Ryszard II Dobry 996 - 1027
    Ryszard III, 1027 - 1028
    Robert I Wspaniały 1028 - 1035
    Wilhelm II Zdobywca 1035 - 1087
    Robert II Krótkonogi 1087 - 1106
    Henryk I 1106 - 1135
    Stefan z Blois 1135 - 1144
    Godfryd Piękny 1144 - 1150
    Henryk II 1150 - 1189
    Ryszard Lwie Serce 1189 - 1199
    Jan bez Ziemi 1199 - 1204

oprac na podst. Jacek Soszyński - Bitwa pod Hastings 1066